No i stało się. 29 luty 2012 – pierwsza przejażdżka w nowym sezonie.
Zaraz po tym jak odebrałem moją Kawę od mechanika, postanowiłem rozpocząć swój nowy sezon motocyklowy.
Radości z jazdy nie było końca, pogoda dopisała, temperatura optymalna (chyba ze 4 st. były), tylko czasu mało …