Czas lubi zapier… i każdy o tym wie. Jeszcze niedawno było rozmyślanie nad wyjazdem do Austrii, a tu nagle zostało tylko 4 dni. Jakie przemyślenia? Nagle narzuca się mnóstwo pytań, czy damy radę zabrać się ze wszystkim, jeżeli nie to co zostawić a co jest najpotrzebniejsze ? Czy brać więcej, czy mniej ? Ile wyniesie nas to finansowo i czy robić jakiś zapas kasy na koncie ? Namiot, potrzebny czy zostawić?
Hehe i tak można bez końca wyliczać i pytać się w kółko o to samo. Prawda jest taka, zabierzemy co się zmieści, tak żeby było nam wygodnie. Jedziemy na dwa motocykle, więc miejsca jest sporo. Najważniejsze żeby maszyny były dobrze przygotowane i nic nie „wyskoczyło” po drodze. Wtedy wyjazd będzie ok.
Co zabierać ?
- namiot i śpiwory + karimata
- 1L oleju na dolewkę (w razie „W”)
- zestaw naprawczy do opon + 2 dodatkowe naboje
- nawigacja
- GoPro (moje cudeńko)
- bielizna termo aktywna
- apteczka
- zestaw kluczy + żarówki (po jednej z każdego rodzaju)
- kamizelka odblaskowa
- jakieś ubrania (ciepłe na lodowiec i przewiewne na Chorwacje)
- laptop (no przecież musi być)
- bezpieczniki
- ładowarka do telefonu i kamery
I tak lista wydłuża się każdego dnia ;) Jak zdążę to jeszcze coś na blogu naskrobię przed samym wyjazdem, a tymczasem idę się relaksować i wypoczywać przed kolejnym dniem w pracy.