1-3 kwietnia 2011
Pierwszy weekend kwietnia zapowiadał się „pogodnie”, a co za tym idzie, trzeba było ruszyć gdzieś swoje 4 litery ;) Wybór nie był łatwy, bo kierował nami „fuks”, czyli „Jedziemy tam gdzie nie będzie padać” ;)
Archive pages
Pierwszy weekend kwietnia zapowiadał się „pogodnie”, a co za tym idzie, trzeba było ruszyć gdzieś swoje 4 litery ;) Wybór nie był łatwy, bo kierował nami „fuks”, czyli „Jedziemy tam gdzie nie będzie padać” ;)
Ładna pogoda przez cały weekend kusiła aby gdzieś się wybrać. I tak w niedziele od samego rana czekałem żeby tylko wyjechać gdzieś w trasę .. na początek coś krótkiego, bo maszynę trzeba rozruszać ;) cel na początku nie był znany, ale na sam pomysł nie trzeba było długo czekać.
Niedziela 19.09.2010 – wypad w małą trasę (ok 200 km).